sobota, 4 lutego 2017

13# Cena za przeszłość

             Przeszłość często nas boli, ale to jest jedyna rzecz, od której nie da się uciec. No, może jest jeszcze jedna, mianowicie teściowa, ale to już siła wyższa. Przeszłość Kuongozy wcale nie należała do najlepszych. Teraz wsłuchajcie się w historię lwa, który chciał przezwyciężyć śmierć...
             Lwia Ziemia za czasów króla Mahmuda I Zdobywcy.
 Kiedyś kraina, na której dziś pasą się zwierzęta, miała zupełnie inne granice, o wiele mniejsze... Większość zaliczała się pod dzicz, gdzie żyły zwierzęta, nie podlegające władzy monarchy. Król Mahmud, zajął się podbojami ziem. Powiększył granicę daleko za wodopój, podchodząc pod pustynię. Zebrał dawnych wyrzutków, aby utworzyć z nich armię, niezwyciężoną armię... 
Jednak zasłynął swoim największym podbojem, którym nazwał...Lwią Skałą... To właśnie jemu udało się zdobyć te mistyczne miejsce, gdzie teraz wychowują się pokolenia. Dawniej lud koczowniczy, dzięki niemu się osiedlił. Niedługo po tym przedsięwzięciu, król pojął za żonę najpiękniejszą lwicę ze stada, jego ,,klejnot koronny''. Doczekał się trzech synów. Najstarszego, a zarazem najsilniejszego, nazwał po sobie Mahmud, aby mógł dalej sławić te dostojne imię. Średniego syna nazwał Kuongoza, co oznacza przewodnik. Miało to symbolizować sokoła, który przywiódł go na tę ziemię. Najmłodszego syna nazwał Mehmed, po swoim przedwcześnie zmarłym bracie. Mimo posiadania trzech synów, nie ustanowił, który z nich obejmie władzę. Według niego decydowanie za młodu było błędem, ponieważ nie mógł przewidzieć jacy będą jego synowie.
Mijały kolejne miesiące, a lwiątka rosły jak na drożdżach. Król dokładnie im się przyglądał, aby móc wychwycić najlepszego kandydata do tron. Mehmed był najmłodszy, i najsłabszy...
Biedak, mocno chorował. Nie było pewne czy dożyje dorosłości...  Król Mahmud myślał, że to zły urok, wiążący się z tym imieniem. W końcu, z jego bratem było tak samo...
Książę Mahmud, jako najstarszy z braci, najszybciej uzyskał pełnoletność. Właśnie wtedy zaczęły się kłopoty... Książę był arogancki, żądny władzy oraz pijakiem. Nie tajemnicą jest, że książę truł się najróżniejszymi trunkami. Władca, widząc taką postać rzeczy, postanowił na swojego następcę namaścić Kuongozę.  Dlaczego jego? Najstarszy syn mógł pogrążyć królestwo, najmłodszy mógł nie dożyć dnia koronacji... A Kuongoza? On od początku był neutralny. Nie okazywał zalet, ani wad.
Po śmierci starego władcy, tron objął jego średni syn. Kuongoza III Młody. Władca jako nastolatek musiał podołać obowiązkowi rządzenia państwem. Widać było, że nie jest gotowy, ale każdy wiedział, że spełnia ostatnią wolę swojego ojca. Poddanych drażnił abstrakcyjny wygląd króla, bali się, że może zesłać na nich jakieś poważne nieszczęście. Lwia armia, nawet nie chciała słuchać o młodocianym władcy. Brat króla, Mahmud, był wyraźnie zazdrosny. Przez wiele lat knuł intrygę, aby zasiąść na tronie. Kuongoza, z każdym miesiącem rządził coraz lepiej. Osiągając wiek dorosły, został okrzyknięty władcą wspaniałym. Jeden z jego najwybitniejszych czynów to ten, kiedy postanowił poszerzyć koryto rzeki, aby ta użyźniała pobliską glebę. Pewnej nocy, kiedy młody król spał, Mahmud wlał mu truciznę do ucha, którą dzień wcześniej wykradł pewnemu szamanowi. Nowy król stanowczo zakazał pochówku brata. Nie reagował nawet na łzy matki, oraz błagania brata. Mahmud nie uważał Mehmeda za zagrożenie, ponieważ ten ciężko chorował. Dlatego też, oszczędził jemu  życie. Tak jak podejrzewał stary król, królestwo upadło. Poddani, którzy od wielu lat głodowali, postanowili się zbuntować. Obalili króla, a na tronie posadzili dorosłego już brata, Mehmeda. Nowy władca zmienił prawo, tworząc zasadę dziedziczenia tronu, przez najstarszego syna. Mimo swojej choroby dożył sędziwego wieku. Został zapamiętany jako król Mehmed II Sprawiedliwy. Po jego śmierci tron przejął najstarszy dziedzic, Ahmed. 
Jednak to jeszcze nie koniec historii. Kuongoza musi jeszcze spłacić swój dług, odnośnie śmierci. W młodości udało mu się ją przezwyciężyć. Od tego czasu były król jako przewodnik musi poprowadzić młodego księcia do władzy, nawet za najwyższą cenę...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 Jak widać, Kuongoza wcale nie miał barwnej przeszłości. Został zabity przez brata, nie został pogrzebany, a jego ciało po śmierci spożyły sępy... Jedno jest pewne, tak się nie traktuje króla...
Myślicie, że Mahmudowi za pierwszym razem udało się zabić brata? Nic bardziej mylnego...
To właśnie śmierć za każdym razem ratowała Kuongozę, do czasu, aż dług zrobił się zdecydowanie za długi.
A wy za myślicie o postawie Kuongozy III Młodego, jego ojca Mahmuda I Zdobywcy oraz braci
 Mahmuda II Groźnego i Mehmeda II Sprawiedliwego?
 

3 komentarze:

  1. No, no naprawdę interesujący blog, nie przeczytałam jeszcze wszystkiego, ale to co przeczytałam naprawdę mi się podoba. Masz talent:) Nie przedłużając zabieram się za czytanie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze świetne,fajnie że dowiedzieliśmy się więcej o Kuongozie :D
    Oglądasz Wspaniałe Stulecie?
    -pozdrawiam-

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś :) Uznałam, że fajnym pomysłem jest wziąć imiona w innym języku niż Suahili. W końcu, każde imię ma jakieś znaczenie, niezależnie z jakiego języka pochodzi.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy